niedziela, 12 listopada 2023

Moje odkrycia cz. 21 Hania Rani




Hania Raniszewska

„Kiedy jest czas skończyć taniec z duchami?. Z duchami przeszłości...”

Tak zatytułowałbym wywiad z Hanią. Wywiad, który się jeszcze nie odbył.

Słowa i muzykę ,którą komponuje Hania odzwierciedla wszystkie moje odczucia , uczucia i emocje.

Tak.

Od pewnego poranka, kiedy przeglądając strony w przestrzeni multimedialnej natknąłem się na podpowiedziany mi przez algorytm, koncert z Placu Inwalidów Paryżu (tu : cały koncert)

Hania Rani, któż to taki?


Hanna Maria Raniszewska to pełne nazwisko tej polskiej pianistki, kompozytorki i wokalistki (absolwentka m.in. Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina

W 2015 wraz z Dobrawą Czocher porwała się na interpretację piosenek Grzegorza Ciechowskiego. Dwa lata później założyła duet Tęskno, który wydał w 2018 roku płytę „Mi” (nominacja do Fryderyków 2019 w kategorii Fonograficzny debiut roku .




5 kwietnia 2019 ukazała się jej debiutancka płyta solowa Esja.

Rok 2020 obfituje już w owoce wieloletniej pracy Hani. Najpierw zdobywa nagrodę Fryderyka w kategoriach: Album Roku Alternatywa (za album "Esja")

była też nominowana w kategorii Producent Roku. Wydany w 2020 album „Home”została natomiast płytą roku w plebiscycie Gazety Wyborczej.

Hania jest kompozytorką muzyki filmowej, ilustracyjnej (jak ja to nazywam), którą można dowolnie wg swojego poczucia interpretować.

„Esja” to też jeden z pierwszych utworów Hani, który pochłonął mnie bez reszty









W muzyce, którą słyszę, czuje zarówno jej delikatność, podkreśloną przez śpiew oraz komunikację ze słuchaczami, słuchaczkami. Oglądając ją przez szklany ekran nie da się nie zauważyć jak wydobywa dźwięki muskając klawisze zarówno fortepianu i elektronicznych instrumentów współpracując z kontrabasem czy trąbką, gitarami czy saksofonem

Muzyka mająca dużo przestrzeni, która przemówiła do mnie zarówno tekstowo

i instrumentalnie. Odnosi się do wszystkich emocji, gdzieś przeżytych, do samotności, do przeszłości, która jednak gdzieś wraca z zapytaniem kiedy skończę taniec z duchami, kiedy wrócę do siebie – do domu...

Bogata wyobraźnia, osobiste wyznania czy doznania i umiejętność ich uzewnętrzniania w postaci muzycznej to wielkość Hani.

Nie spotkałem się do tej pory z kimś takim....Podziwiam, kontempluje, wysłuchuję


Zostawiam Was z Hanią

pozdrawiam

Piotr



Dla mnie osobiście Buka:




utwór na wywiad :






wracając do siebie:



instrumentalnie :


czwartek, 13 lipca 2023

Moje odkrycia cz.20 Product May Contain

Kiedy mieliście tak, że idziecie za głosem intuicji? Czasem tak jest.

A poszlibyście na koncert wcześniej nie znanego zespołu? Do od niedawna ulubionej klubokawiarni?

Tak zrobiłem. W Bielsku jestem prawie rok i odkrywam uroki tego miasta. Jestem zaskakiwany na każdym kroku. Pozytywnie.


Niedawno poznałem klubokawiarnię Aquarium, gdzie wchodząc czujesz się jak w domu: przyjemna i komfortowa atmosfera tam panująca, ludzie, którzy to miejsce tworzą oraz bywalcy, tacy jak i ja. Magia. Parę miejsc takich znam, do nich dołącza bielskie Aquarium, prowadzone przez Panią Magdę Jeż. Dawno nie czułem się tak dobrze chłonąc głos Ghostmana...


Dziś 13 lipca poszedłem na randkę w ciemno z muzyką tria pod tajemniczą nazwą

Product May Contain.

Nic o nich jeszcze nie wiedziałem, no wstyd, .. 


Nie nastawiałem się na nic, nie oczekiwałem niczego. Wiedziałem tylko jedno będzie wibrafon....jeden z moich ulubionych instrumentów muzycznych, którego mogę słuchać bez przerwy...


Przyszedłem wcześniej jak to zwykle... trzech młodych ludzi kręciło się po klubie, coś dyskutowali. Już wiedziałem że to ten zespół!

Pani Magda jako gospodarz przedstawiła zespół. Byłem pod wrażeniem dotychczasowych dokonań zespołu, który otrzymał Grand Prix za indywidualność jazzową w festiwalu Jazz nad Odrą!! Tytuły tytułami, ale muszę posłuchać.... Nastawiam się....

Pierwsze dźwięki kontrabasu Filipa Botora wprowadzają mnie w rezonans. Za chwilę pojawiają się Tymon Kosma na wibrafonie oraz Mateusz Borgiel na instrumentach perkusyjnych.



Opowiem Wam o wrażeniach, emocjach jakie na mnie wywołali, choć dla każdego i każdej z Nas, ta muzyka może być o czym innym.

Słuchając i patrząc na pierwsze takty ich muzyki, zauważyłem jak każdy z muzyków skupia się na swoim instrumencie, ale zaraz wyłapałem, że to zespół! Tak każdy patrzy na kolegę, jego ekspresję. Każdy swą grą, instrumentem podkreśla jedność zespołu. Kontrabas rezonuje z wibrafonem i "perkusją", Mateusz Borgiel świetnie podkreśla i uzupełnia każdą nutę, która wydobywa się z instrumentów kolegów. I niech nie zwiedzie Was ta iluzja, że każdy gra swoje. Nie! To doskonała dojrzała kompozycja muzyczna, choć pierwsze "skrzypce" wydaje się mieć wibrafon (a może tylko ja to tak odbieram?)





Co do muzyki: dla mnie słychać było dobrą szkołę jazzową lat 20-30, odwoływanie się do znanych nurtów muzycznych, flirtujących zarówno z muzyką Berndarda Maseli czy Skalpela. Wszystko z naszego rodzimego podwórka.

Duża energia i charyzma zespołu powoduje, że nie nudzi się, wręcz przeciwnie chce się go więcej i więcej.

Panowie bawią się stylami, muzyką i instrumentami oraz wszystkimi pomocami, które mogą wytwarzać dźwięk (np. pałeczki do wibrafonu).


Jestem pod wielkim wrażeniem. Panowie tak trzymać!!! Dzięki że odwiedziliście Aquarium!!!




Wasz nowy fan

Piotr Marchewa