poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Moje odkrycia cz.9 proAge - polski dobry Rock!




Cześć i czołem :D

Jakoś tak się zaczęło że jakieś 1,5 roku temu odważyłem napisać odczucia z tego co słyszę.    A słucham muzyki z wysokiej półki, artystów niekonwencjonalnych, wykonawców ponadczasowych, itd.                 Moje odczucia – recenzje  prezentuje całemu światu za pomocą swojego bloga oraz pewnego portalu.

Ostatnio niespodziewanie zapukali do mnie muzycy z zespołu proAge. Poprosili abym posłuchał. Jak wielu jest ciekawych i grających interesują muzykę zespołów w Polsce i na świecie o których nie mamy w ogóle pojęcia??  Do tego fakt że panowie są z Będzina, mojego rodzinnego miasta, w którym żyłem parę dobrych lat.  Taka mała paranoja.             
Czasem bywa i tak że to co blisko widzi się z dalszej perspektywy. No i bądź tu obiektywny…:D

Dość tych wywodów. Do sedna: coś o zespole : Panowie po części nie są nowicjuszami . Poszukałem tu i tam i oto wyniki:

ProAge to zespół, którego początki można zanotować już w 1985 roku!!! :D Sam jestem tym zaskoczony. Wtedy zaczęli grać przez  5 lat pod nazwą  „Czwarty wymiar”. Sami podkreślają, że tzw. proza życia zmusiła ich do zawieszenia muzycznej działalności. Pojawiają się znowu w 2008 roku aby ze zdwojoną siłą podbijać serca słuchaczy, którzy na ich koncertach zachowują się jakby grał zespół celebrytów. Po wielu przejściach ostatecznie uformował się obecny skład zespołu:

Arek "Aru" Grybek - perkusja, Mariusz "Marian" Filosek - wokal, Paweł Drobniewski - bas, Marcin "Kosa" Kosakowski - klawisze i Tomek Papiernik - gitara

Cóż takiego gra zespół proAge? Krótko i na temat: to rock z elementami grangu ale też i rocka progresywnego. A dłużej: ciekawe, niebanalne, życiowe teksty w otoczeniu przesterowanych gitar i perkusji, która nadaje bardziej agresywne brzmienie zespołu. Pierwszym utworem, który „przemówił” do mnie jest „Życie na wynos” z partiami smyczkowymi. Z kolei dla amatorów prog rocka, do których się zaliczam polecam „Mary Jane”.
Sięgając po ich twórczość należy pamiętać, że to nie jest łatwa muzyka puszczana codziennie w radio tylko protest społeczny wyrażony za pomocą wyraźnego męskiego wokalu. Nie ma tu żadnych zbędnych ozdobników. Czuć, że Mariusz czuje to, co śpiewa, a cały zespół jest zaangażowany w projekt. Kto lubi dobre gitarowe granie i polskie słowa na pewno się nie zawiedzie. Bynajmniej ja odczuwam ogromną satysfakcję:D. Ba jestem dumny, że to zespół z Będzina.
Bardzo się cieszę, że płyta ProAge będzie mogła znaleźć się na mojej półce z muzyką, wyraźnie wzbogacając ją o polski element.

Panowie Dzięki:D

Czekając na Wasze koncerty
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski